• www.doktorhasiewicz.pl
  • kancelaria@doktorhasiewicz.pl
  • tel: +48 609 543 540
  • kontakt

Zły stan techniczny drogi – uszkodziłem pojazd. Czy uzyskam odszkodowanie?

Powrót: Spory z zarządcą drogi publicznej

Częsty problem w Polsce to zły stan techniczny dróg publicznych. W szczególności dotyczy to dróg gminnych i powiatowych.

Niejednokrotnie mierzę się z pytaniami od klientów:

  • „Uszkodziłem pojazd na dziurze. Czy dostanę odszkodowanie?”
  • „Wjechałem w dziurę. Kto ma mi naprawić koło?”
  • „Wjechałem w wyrwę w drodze. Uszkodziłem nadkole. Czy jestem w stanie uzyskać odszkodowanie?”
  • „Uszkodziłem pojazd na drodze – były nieoznakowane przeszkody. Czy to wina zarządcy drogi publicznej?”
  • „Uszkodziłem koło na dziurze (uszkodziłem felgę na dziurze). Czy muszę sam to naprawiać?”

Takie i inne pytania często padają. Wielu kierowców mając wykupione ubezpieczenie AC (autocasco) rezygnuje z jakichkolwiek prób ustalania odpowiedzialności odszkodowawczej właściwego podmiotu. Jednak ci którzy posiadają jedynie ubezpieczenie polisy OC będą zmuszeni wystąpić o stosowne odszkodowanie.

Kto jest odpowiedzialny za „dziury na drodze”? Kto odpowiada za zły stan techniczny drogi?

Zgodnie z art. 20 pkt 4 i 11 ustawy o drogach publicznych obowiązkiem zarządcy drogi publicznej jest „utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą” oraz „wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających”.

Z kolei zgodnie z art. 8 ust. 2 ustawy o drogach publicznych „Budowa, przebudowa, remont, utrzymanie, ochrona i oznakowanie dróg wewnętrznych oraz zarządzanie nimi należy do zarządcy terenu, na którym jest zlokalizowana droga, a w przypadku jego braku – do właściciela tego terenu”.

Tym samym podmiotami odpowiedzialnymi za zły stan techniczny dróg będą odpowiednio zgodnie z art. 8 oraz art. 19 ust. 2 ustawy o drogach publicznych:

  1. w przypadku drogi wewnętrznej – właściciel (zarządca) drogi wewnętrznej,
  2. w przypadku drogi gminnej – zarządca dróg gminnych (Urząd Gminy),
  3. w przypadku drogi powiatowej – zarząd powiatu (najczęściej jest to Zarząd Dróg Powiatowych),
  4. w przypadku drogi wojewódzkiej – zarząd województwa (najczęściej jest to Zarząd Dróg Wojewódzkich w danych województwie),
  5. w przypadku dróg krajowych – Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad.

Należy także zaznaczyć, iż w przypadku miast na prawach powiatu zarządcą wszystkich dróg w obrębie miasta (z wyłączeniem dróg ekspresowych i autostrad) jest Prezydent miasta na prawach powiatu.

W przypadku uszkodzenia pojazdu na „dziurze” lub ze względu na zły stan techniczny drogi należy wystąpić z odpowiednim wezwaniem odszkodowawczym do zarządcy drogi publicznej.

W miejscu tym należy wskazać, iż sprawa taka jest kwalifikowana jako sprawa cywilna. Zarządca drogi publicznej nie figuruje w takiej sprawie jako „organ administracji publicznej”, ale jako „podmiot prawa cywilnego” wobec którego My (jako poszkodowani) składamy określone roszczenie odszkodowawcze.

W jak sposób dobrze przygotować się do wystąpienia do zarządcy drogi publicznej z takim odszkodowaniem?

Od razu na wstępie odradzam korzystanie z „firm windykacyjnych”, „firm odszkodowawczych” lub „pośredników odszkodowawczych” w przypadku uszkodzeń pojazdu na drodze. Z pozoru może wydawać się to proste… „my za ciebie wszystko poprowadzimy, ale w przypadku uzyskania odszkodowania 70% wysokości uzyskanego odszkodowania trafia do firmy odszkodowawczej”. Proszę nie godzić się na taki praktyki. Można je porównać z „lichwą pożyczkodawców”.

Uzyskanie odszkodowania w przypadku uszkodzenia pojazdu na drodze na wskutek złego stanu technicznego drogi jest realne i osiągalne. Wymaga jedynie dobrego przygotowania i skonsultowania sprawy z fachowcem (np. wybranym radcą prawnym). Konsultacja wiele nie kosztuje, a fachowiec będzie w stanie ocenić szanse na wygranie sprawy w tym realną wartość możliwego do uzyskania odszkodowania.

Procedura uzyskania odszkodowania od zarządcy drogi publicznej

Przede wszystkim kluczowe jest dobre przygotowanie. Przygotowanie powinno nastąpić tuż po zdarzeniu (czyli bezpośrednio po „wpadnięciu” pojazdu w dziurę, złapaniu gumy na wyrwie, uszkodzeniu pojazdu, itp.)

  • w razie zaistnienia szkody nie panikuj i zbierz wszelkie możliwe dowody: zdjęcia fotograficzne, szczegółowy opis zdarzenia, film zarejestrowany przez kamerę samochodową, relację świadków na piśmie,
  • zawsze dzwoń na policję lub straż miejską – ich dokumentacja znacząco pomaga w otrzymaniu rekompensaty za poniesione szkody przed zarządcą drogi publicznej. Czasami straż miejska lub policja mogą być niechętne do tego, żeby przyjechać na miejsce ale można poprosić ich o podanie „numeru zarejestrowanego zgłoszenia” (potem na ten numer można się powołać pisemnie i poprosić o potwierdzenie takiego zgłoszenia),
  • masz prawo ubiegać się o pełne odszkodowanie, które w 100% pokryje szkodę wyrządzoną przez zły stan jezdni – dobrze zatem aby udało Ci się uzyskać dane 1 – 2 świadków zdarzenia (najlepiej jednak żeby nie były to osoby bliskie – typy mąż, żona, syn, córka… tylko osoby postronne, np. pojazdy poruszające się w rejonie, piesi, lokalni rowerzyści, itp.),
  • odszkodowanie, które wypłaci Ci zarządca drogi może pokryć również holowanie pojazdu, a także straty wywołane nie dotarciem do celu (spóźnienie na ważne spotkanie biznesowe, utrata pracy przez spóźnienie itp.) – te jednak najtrudniej udowodnić, do tego trzeba dodatkowych oświadczeń podmiotów i osób z którymi mieliśmy wykonać dalsze czynności.

W skompletowaniu dokumentacji do złożenia wezwania do wypłaty odszkodowania może pomóc Tobie radca prawny. Czasami samemu może być ciężko ustalić co jest poniesioną stratą, a co utraconą korzyścią w świetle Kodeksu Cywilnego. 

Zarządca drogi automatycznie przekieruje sprawę (po otrzymaniu wezwania) do swojego ubezpieczyciela. Czasami też sam przy okazji zajmie swoje stanowisko w sprawie – z reguły ma ono na celu „pomniejszenie” wagi dziury na drodze lub zdeprecjonowanie skali uszkodzeń.

Dalej wchodzi już w prawo ubezpieczeniowe i odszkodowawcze. Ubezpieczyciel danego zarządcy drogi publicznej ma co do zasady 30 dni na rozpatrzenie sprawy i wydanie decyzji odszkodowawczej. 

Dochodzi w tym miejscu do konfliktu interesów – ubezpieczyciel będzie „pomniejszał” wysokość odszkodowania jak to tylko możliwe, natomiast w Twoim interesie jest uzyskanie jak największej sumy odszkodowania. Stąd kluczowe znaczenie ma tu dobre sformułowanie wezwania do wypłaty odszkodowania.

Wysokość odszkodowania od zarządcy drogi publicznej

Jeśli nie zgodzimy się z decyzją odszkodowawczą ubezpieczyciela zarządcy drogi publicznej przysługuje nam wystąpienie do sądu cywilnego. Zawsze zalecam klientom takie działanie jeśli wycena szkody przez firmę ubezpieczeniową jest rażąco niska (np. 20% kosztów poniesionej naprawy). Jeśli suma wypłaconego ubezpieczenia oscyluje na poziomie 40 – 60% kosztów naprawy należy zastanowić się czy jest sens „kopania się z koniem”. Zapewne taką sprawę w sądzie wygramy, ale jej czasochłonność może spowodować iż na wypłatę odszkodowania będziemy czekać 1 – 2 lat.

Jeśli wypłacone odszkodowanie oscyluje na poziomie 80 – 100% wartości poniesionych kosztów naprawy wtedy oczywiście nie ma sensu występować do sądu.

Generalnie rzecz ujmując wystąpienie na drogę sądową zalecam klientom zawsze w przypadku gdy wyceniona szkoda przez ubezpieczyciela nie przekracza 70% wysokości poniesionych realnych kosztów naprawy. Czy sprawa sądowa zawsze musi trwać długo?

Nie. Ubezpieczyciel czasami celowo wycenia szkodę na 50% wartości licząc na to, że zniechęci Nas do rozpoczęcia drogi sądowej. W takich sytuacjach warto jednak zainwestować w pozew do sądu i obsługę radcy prawnego. Dlaczego? Otóż, kiedy ubezpieczyciel zobaczy, że wystąpiliśmy na drogę sądową od razu zaproponuje ugodę  przed sądem na kwotę wyższą (np. 70 – 80% wartości szkody) za uszkodzenie pojazdu na drodze.

Pamiętajcie – prowadzenie sporów sądowych przez ubezpieczycieli to są dla nich dodatkowe koszty. Ubezpieczycielowi też nie kalkuluje się wikłanie w długotrwałe procesy sądowe, do których ubezpieczyciel musi zaprząc swojego radcę prawnego lub adwokata.

Ja zawsze stosuje z moimi klientami pewien „trik” polegający na tym, iż występując do sądu o wypłatę wyższego odszkodowania wnosząc jednocześnie o skierowanie sprawy do mediacji lub od razu proponuję polubowne zwiększenie wysokości odszkodowania. Z reguły osiągamy dzięki temu założony cel i ubezpieczyciel przystępuje do ugody.

radca prawny dr inż. Jonatan Hasiewicz

"prawnik ruchu drogowego"

wypadki drogowe| wykroczenia | ruch drogowy | drogi | organizacja ruchu drogowego | służebność | droga konieczna | nieruchomości

Hasiewicz