• www.doktorhasiewicz.pl
  • kancelaria@doktorhasiewicz.pl
  • tel: +48 609 543 540
  • kontakt

Prawo w praktyce – Przypadek nr 23.

Powrót do listy przypadków

23. O tym jak utrudnia się przedsiębiorcom dojazd pojazdów ciężkich do własnych nieruchomości – czyli o znakach drogowych znikąd.

Sygnatury spraw w toku: 

  • Zatwierdzona stała organizacja ruchu w ciągu DP nr 3161D (Starosta Powiatu Ząbkowickiego)
  • Umowa na wywóz kruszywa (Zarząd Dróg Powiatowych w Ząbkowicach)
  • Prawomocna ocena organizacji ruchu nr IF-IT.8170.9.2020.PB (Dolnośląski Urząd Wojewódzki)

Okres trwania sprawy: marzec 2019 – czerwiec 2020

Efekt działań kancelarii: usunięcie nielegalnych znaków drogowych B – 18 (12 ton) z dróg powiatowych, umożliwienie przedsiębiorcy wywozu kruszywa z placu składowego, umożliwienie dojazdu pojazdów ciężkich.

***

Zgłosił się do Nas do kancelarii Pan Łukasz G., przedsiębiorca w wieku 42 lat. Przedsiębiorca ten w drodze postępowania upadłościowego wykupił od Syndyka Masy Upadłościowej kruszywo zdeponowane na placu składowym. Plac składowy był zlokalizowany bezpośrednio przy drodze powiatowej nr 3161D w powiecie Ząbkowickim.

Pan Łukasz G. zaczął prowadzić wywóz kruszywa z placu składowego. Podpisał w tym celu specjalną umowę z firmą transportową na wywóz materiałów.

Wywóz rozpoczął się pod koniec miesiąca marca 2019. 

Po upływie kilku dni „nagle” pojawiły się znaki B – 18 (12 ton) w ciągu drogi powiatowej nr 3161D.

Znaków nie było…, a nagle są. Aż niewiarygodne, że nierychliwe urzędy przez 2 – 3 dni potrafiły umieścić nagle takie znaki drogowe.

Po ustawieniu znaków zaczęła się od razu „nagonka” Policji na przedsiębiorcę. Polica wartowała niczym „Reksio” przy znakach B – 18 (12 ton) i surowo karała każdy pojazd ciężarowy o masie całkowitej powyżej 12 ton surowymi mandatami za naruszenie dyspozycji znaku B – 18 (12 ton).

Przedsiębiorca udał się zatem wraz z Syndykiem Masy Upadłościowej na spotkanie celem wyjaśnienia okoliczności sprawy. Okazało się, iż zarządca drogi chciał „ugrać” swoje w przedmiotowej sprawie i uznał, że nie chce żeby nowa wyremontowana droga była niszczona przez pojazdy ciężkie i dlatego umieścił znaki B – 18 (12 ton). Na pytanie czemu ich nie umieścił wcześniej… tylko dopiero jak się rozpoczął wywóz kruszywa… zarządca drogi nie potrafił udzielić odpowiedzi.

Niemniej zarządca drogi wskazał, iż może zawrzeć „umowę cywilnoprawną” na wywóz kruszywa za odpowiednią odpłatnością na okres pół roku. Przedsiębiorca przymuszony sytuacją umowę taką (jakkolwiek jest ona niezgodna z przepisami prawa) zawarł z zarządcą drogi. Po zawarciu umowy Policja przestała „karać” kierowców i wywóz trwał od czerwca 2019 – stycznia 2020 roku. Notabene, było to w swej istocie całkowicie absurdalne gdyż znak B – 18 (12 ton) bez żadnej tabliczki wyłączeniowej „Nie dotyczy…” nie może być uchylony przez umowę cywilnoprawną. Ale w Polsce wszystko możliwe.

Problem powrócił w styczniu 2020 roku. Wywóz trwał dalej, a zarządca drogi powiedział że nie życzy sobie dalszej jazdy po jego drodze pojazdów ciężkich i tym razem „nie przedłuży żadnej umowy”.

Co doradziliśmy przedsiębiorcy który się do Nas zgłosił?

Przede wszystkim przeanalizowaliśmy kuriozalny stan faktyczny, który zaistniał oraz zbadaliśmy legalność samych znaków drogowych uniemożliwiających przedsiębiorcy wywóz kruszywa.

Co udało ustalić się naszej kancelarii?

Po pierwsze, w przedmiotowo rozpatrywanej sytuacji mieliśmy do czynienia z bezpodstawnym umieszczeniem znaków B – 18 (12 ton) przy drodze powiatowej nr 3161D.

Zgodnie z pkt 3.2.19 z Załącznika nr 1 do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (Dz.U. 2003 nr 220 poz. 2181 z późn. zm.) znak B-18 „zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad … t”  stosuje się przed odcinkami dróg, których nośność jest niewystarczająca dla przejazdu pojazdów dopuszczonych do ruchu bez ograniczeń. Na znaku podaje się wartość wynikającą z rzeczywistej nośności obiektu lub drogi.

W miejscu tym należy wskazać, iż droga powiatowa nr 3161D jest drogą klasy „Z”, dla których zgodnie z § 151 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie należy zapewnić możliwość nacisku na oś od 10 – 11,5 tony. Ostatnio droga powiatowa nr 3161D uległa przebudowie i jej stan techniczny umożliwia poruszanie się pojazdów o nacisku na oś 11,5 tony.

Nie wiadomo z jakich przyczyn  i z jakich powodów nagle (ad hoc) został umieszczony znak B – 18 (12 ton) na wlotach drogi powiatowej 3161D od strony drogi krajowej nr 8 oraz od strony miejscowości Piława.

Co więcej, zgodnie ze stosowanym bezpośrednio wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej  z dnia 21 marca 2019 r. w sprawie C-127/17 orzeczono iż niedopuszczalne jest wprowadzenie w Polsce systemu ograniczania przejazd pojazdów ciężkich o nacisku pojedynczej osi do 11,5 t, gdyż pozostaje to sprzeczne z przepisami art. 3 i 7 dyrektywy Rady 96/53/WE z dnia 25 lipca 1996 r. ustanawiającej dla niektórych pojazdów drogowych poruszających się na terytorium Wspólnoty maksymalne dopuszczalne wymiary w ruchu krajowym i międzynarodowym.

Podobnie tę kwestię reguluje orzecznictwo polskich sądów administracyjnych.

Zgodnie z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z dnia 21 grudnia 2010 roku (II SA/Bk 462/10) umieszczenie przez Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich (będący zarządcą dróg wojewódzkich na terenie województwa podlaskiego) w ciągu jednej z dróg wojewódzkich znaku zakazu ruchu pojazdów o masie przekraczającej 10 ton [odpowiednie znaki B-18 (zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad 10 t) i F-5] naruszało w sposób znaczący przepisy Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach i sprawowania nadzoru nad tym zarządzaniem. Poprzez takie haniebne działania uniemożliwiono jednemu z przedsiębiorców swobodne korzystanie z należącej do niego nieruchomości, na której prowadzona była działalność polegająca na składowaniu, przetwarzaniu i wydobywaniu surowców mineralnych i skalnych (kruszywa). W ten sposób bezprawnie ograniczono możliwość rozładunku i załadunku dla pojazdów stanowiących własność danego przedsiębiorcy. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że wprowadzona zmiana organizacji ruchu naruszyła interes przedsiębiorcy przez dwukrotne zwiększenie kosztów związanych z dostarczaniem kruszyw.

Po drugie, znaki B – 18 (12 ton) zostały umieszczone „na dziko” bez zatwierdzonej organizacji ruchu co stanowi wykroczenie w rozumieniu art. 85 § 1 Kodeksu Wykroczeń.

Bezpodstawne umieszczenie znaków B – 18 (12 ton) około 20 marca 2019 roku w ciągu drogi powiatowej nr 3161D bez uprzednio dokonanej zmiany organizacji ruchu poprzez stosowne zatwierdzenie nowego projektu stałej organizacji ruchu dla drogi powiatowej nr 3161D stanowi rażące naruszenie przepisów Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach i sprawowania nadzoru nad tym zarządzaniem.

Zgodnie z § 4 ust. 1 i 6 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach i sprawowania nadzoru nad tym zarządzaniem postawę do zmiany organizacji ruchu na drodze stanowi wyłącznie zatwierdzony projekt stałej organizacji ruchu. Projektowane znaki drogowe muszą zostać umieszczone w projekcie stałej organizacji ruchu, a dopiero następnie – po dokonaniu skutecznego zawiadomienia o wprowadzeniu organizacji ruchu z 7 dniowym wyprzedzeniem – umieszczone na drodze.

W przedmiotowo rozpatrywanym przypadku mieliśmy zatem do czynienia z jawnym i haniebnym nieautoryzowanym umieszczeniem znaków B  – 18 (12 ton).

Należy wskazać, iż znaki B – 18 (12 ton) nie figurowały w zatwierdzonym projekcie stałej organizacji ruchu z dnia 14 czerwca 2012 roku. 

Brak zatwierdzonej stałej organizacji ruchu oraz brak dokonania zawiadomienia o wprowadzeniu stałej organizacji ruchu przesądza o braku możliwości uznania znaków drogowych za legalne i wyklucza możliwość nakładania mandatów karnych za niestosowanie się do tych znaków. (Wyrok Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy V Wydział Karny z 17 maja 2016 r., VW 4723/15; Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie IX Wydział Karny z 31 sierpnia 2016 r., IX Ka 855/16; Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 kwietnia 2008 roku, III KK 445/07; Wyrok Sądu Najwyższego Izba Karna z 13 czerwca 2013 r., IV KK 140/1; Wyrok Sądu Najwyższego Izba Karna z 24 kwietnia 2013 r., IV KK 99/13).

W rozpatrywanym przypadku drogi powiatowej 3161D mamy do czynienia z następującą sytuacją:

  • Znaki B – 18 zostały umieszczone bez jakiejkolwiek podstawy prawnej (bez zatwierdzonej organizacji ruchu),
  • Znaki B – 18 zostały umieszczone na „dziko” bez dochowanie wymaganych przepisami procedur,
  • Wobec umieszczonych znaków B – 18 nie złożono zawiadomień o wprowadzeniu organizacji ruchu zgodnie z § 12 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach i sprawowania nadzoru nad tym zarządzaniem co notabene jest niemożliwe gdyż znaki te nie figurują w jakiejkolwiek zatwierdzonej organizacji ruchu.

Z uwagi na powyższe należy zaznaczyć, iż przedmiotowe znaki należy uznać za nielegalne.

Ich umieszczenie też jest niemożliwe ze względu na cytowane powyżej orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 marca 2019 roku (C-127/17).

Po trzecie, należy wskazać iż w przedmiotowo rozpatrywanej sprawie mamy do czynienia z wadliwym i nieprawidłowym wykonaniem projektu stałej organizacji ruchu z dnia 14.06.2012 roku.

Przekazany w trybie dostępu do informacji publicznej Syndykowi Masy Upadłościowej projekt stałej organizacji ruchu nie spełniał wymogów § 5 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach i sprawowania nadzoru nad tym zarządzaniem.

W rzeczywistości przedmiotowy projekt stałej organizacji ruchu stanowi zwykłe „prymitywne” przekopiowanie książki drogi i „potraktowanie jej” jako projektu organizacji ruchu.

W tym miejscu należy wskazać, iż zwykły „prawnik” (adwokat lub radca prawny) nieposiadający wiedzy inżynierskiej nie będzie potrafił odkodować i zinterpretować takiej dokumentacji projektowej pod kątem jej prawidłowości lub nieprawidłowości.

Dzięki fachowej wiedzy stwierdziliśmy, iż przedmiotowy projekt stałej organizacji ruchu zawiera następujące uchybienia:

  • użycie pojęcia „planu” organizacji ruchu zamiast pojęcia „projektu” organizacji ruchu,
  • ordynarne „prymitywne” przekopiowanie książki drogi i „podczepienie” jej pod projekt organizacji ruchu (traktowanie książki drogi jako „projektu organizacji ruchu”),
  • brak planu orientacyjnego zgodnie z § 5 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach i sprawowania nadzoru nad tym zarządzaniem,
  • brak skali planów sytuacyjnych 1 : 500 lub 1 : 1000 zgodnie z § 5 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach i sprawowania nadzoru nad tym zarządzaniem,
  • wybiórcze objęcie niektórych skrzyżowań planami sytuacyjnymi,
  • brak oznaczenia znaków istniejących, projektowanych i likwidowanych w świetle § 5 ust. 1 pkt 2 lit. a Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach i sprawowania nadzoru nad tym zarządzaniem (nie wiadomo które znaki są istniejące a które projektowane – kompletny chaos),
  • istniejące zaprzeczenia w opisie technicznym („droga powiatowa nr 3161D jest drogą ogólnodostępną przeznaczoną dla wszystkich użytkowników”) podczas gdy później nagle w 2019 roku wprowadza się (bez inwentaryzacji w projekcie organizacji ruchu) znaki B – 18 (12 ton) ustanawiając tym samym ograniczenia w dostępie dla pojazdów ciężkich [kompletny absurd!],
  • brak wydanej (dołączonej) opinii Komendy Powiatowej Policji z 2012 roku zgodnie z § 7 ust. 2 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 23 września 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem (Dz.U. 2003 nr 177 poz. 1729 z późn. zm.),
  • brak w aktach sprawy informacji o tym, czy jednostka wprowadzająca organizację ruchu dokonała zawiadomienia o wprowadzeniu organizacji ruchu z co najmniej 7 dniowym terminem wyprzedzenia zgodnie z § 12 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 23 września 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tym zarządzaniem (Dz.U. 2003 nr 177 poz. 1729 z późn. zm.) [zawiadomienie takie najpóźniej w formie pisemnej powinno wpłynąć w dniu 24 lipca 2012 roku].

Mówiąc inaczej – wykryliśmy szereg nieprawidłowości działających na niekorzyść zarządcy drogi publicznej (Zarząd Dróg Powiatowych w Ząbkowicach) i organu zarządzającego ruchem na drodze (Starosta Ząbkowicki).

Co zrobiliśmy z tą wiedzą?

Doradziliśmy klientowi, aby postawić pod ścianą zarządcę drogi i organ zarządzający ruchem na drodze. 

Należy pamiętać, iż zgodnie z art. 10 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, Wojewoda sprawuje nadzór nad zarządzaniem ruchem na drogach powiatowych. Wojewoda może wydać rozstrzygnięcie nadzorcze w zakresie prawidłowości organizacji ruchu, może wyciągać konsekwencje wobec organów zarządzających ruchem na drogach oraz może dokonywać oceny w zakresie prawidłowości istniejącej/projektowanej organizacji ruchu drogowego pod kątem zgodności z przepisami.

Wystąpiliśmy zatem do Wojewody Dolnośląskiego z 15-stronicowym (wraz z dodatkowymi załącznikami) wnioskiem o wydanie rozstrzygnięcia nadzorczego lub dokonanie oceny istniejącej organizacji ruchu w stosunku do istniejącej organizacji ruchu w ciągu drogi powiatowej nr 3161D.

Jednocześnie zawiadomiliśmy Policję o stwierdzonych nieprawidłowościach w oznakowaniu podobnym pismem z gruntownym uzasadnieniem prawnym. W piśmie tym był też wniosek o wstrzymanie podejmowania interwencji.

Co się zadziało dalej?

Policja natychmiast wstrzymała interwencje (marzec 2020 roku – pośrednie osiągnięcie celu gdyż można było kontynuować wywóz).

Wojewoda wszczął postępowanie i wezwał do udzielenia pisemnych wyjaśnień Starostę Ząbkowickiego.

A Starosta Ząbkowicki… zadzwonił do przedsiębiorcy i Syndyka Masy Upadłościowej z prośbą o pilne wycofanie wniosku od Wojewody Dolnośląskiego z jednoczesną propozycją aneksu umowy na wywóz kruszywa na zasadzie nieodpłatnej do 30 czerwca 2020 roku. Jednocześnie zobowiązał się, że znaki zostaną zdemontowane.

W tym momencie cel został osiągnięty (kwiecień 2020 roku). Wywóz kruszywa dalej się odbywał. Syndyk Masy Upadłościowej zawarł aneks w dniu 22 kwietnia 2020 roku z zarządcą drogi na dokończenie wywozu do dnia 30 czerwca 2020 roku z możliwością bezproblemowego przedłużenia wywozu na dalszy okres).

Przedsiębiorca… jak to przedsiębiorca… polska administracja go nie szanowała, ale on chciał zachować się uczciwie, więc napisał do Wojewody pismo informujące, iż działania zmierzające do utrudniania wywozu kruszywa nie są dalej prowadzone. Przedsiębiorca nie chciał aby pracownicy Starostwa i Zarządu Dróg Powiatowych mieli problemy dyscyplinarne.

Czy jednak wstrzymuje to rozpatrzenie sprawy przez Wojewodę Dolnośląskiego? Niestety nie. Wojewoda będący organem sprawującym nadzór nad zarządzaniem ruchem musi merytorycznie rozpatrzeć wniosek i wydać ocenę organizacji ruchu lub stosowne rozstrzygnięcie nadzorcze. Wynik ten – druzgoczący dla organu zarządzającego ruchem na drodze – pozostawmy w tym miejscu poza opisem sprawy.

Co jest istotne w sprawach walki o umożliwienia ruchu pojazdów ciężkich? 

Niezwykle istotne jest łącznie wiedzy prawnej i projektowej. Bolączką przedsiębiorców i inwestorów jest niejednokrotnie to, iż projektant co prawda posiadają wiedzę inżynierską, ale nie potrafi jej przełożyć na grunt prawny. Z kolei adwokat lub radca prawny często jest biegły w rozumieniu przepisów, ale gorzej z ich transponowaniem na wiedzę projektową związaną z projektowaniem organizacji ruchu drogowego. Czasami też niezaznajomieni z tematyką prawnicy błądzą – piszą pisma do Starosty zamiast do Wojewody…, albo składają skargę do sądu administracyjnego… co wydłuża procedowanie w sprawie (na rozprawę w sądzie czeka się nawet od 3 – 6 miesięcy). Dobra znajomość ustawy o drogach publicznych i Prawa o ruchu drogowym pozwala dokładnie wybrać właściwy najszybszy tryb postępowania.

Często analogiczne problemy mają wykonawcy robót drogowych, deweloperzy i kopalnie, którym zarządcy dróg starają się ograniczać możliwość dojazdu pojazdów ciężkich.

radca prawny dr inż. Jonatan Hasiewicz

"prawnik ruchu drogowego"

wypadki drogowe| wykroczenia | ruch drogowy | drogi | organizacja ruchu drogowego | służebność | droga konieczna | nieruchomości

Hasiewicz